Żyjemy tu i teraz

Żyjąc w pośpiechu nie zastanawiamy się, nie zatrzymujemy, po prostu żyjemy szybko i umieramy. Kiedy jestem w dużym mieście łatwo jest mi uwierzyć, że jest tylko tu i teraz a po śmierci nie ma nic. Wszystko jest takie realne, namacalne i ma się wrażenie, że tylko to się liczy.

Od dziecka wizja Boga wydawała mi się dziwna i trochę nie logiczna. Powątpiewałam w ewangelie, ale nie w ich przesłanie żeby kochać bliźnich i wierzyć. Chociaż wydaje mi się, że nie chodzi o wiarę w Boga, tylko ogólnie o wiarę. Nie ważne w co wierzysz byleś wierzył a to może czynić cuda - takie jest moje zdanie.
Jednak zawsze wierzyłam w życie pozagrobowe, a raczej w duchy, a raczej wole określenie istoty niematerialne, nie wiem skąd się to u mnie wzięło, przecież nasza religia inaczej to sobie wyobraża - żadnych duchów zwyczajnie niebo - czyściec -piekło.

Żyjąc w pośpiechu nie zastanawiamy się, nie zatrzymujemy, po prostu żyjemy szybko i umieramy... Ja jednak potrzebuję czegoś więcej. U podstaw moich myśli leży stwierdzenie, że nie ważne czy to jest nasze jedyne życie, potem umrzemy i taki będzie nasz koniec, nie ważne czy wierzymy w religie i jej dogmaty, czy w reinkarnację, że po śmierci narodzimy się na nowo, ważne jest to że teraz tu jesteśmy, właśnie w tym momencie. To jest nasze 5 minut, to jest nasz czas. Możemy wykorzystać go jak chcemy. Ja pragnę wziąć dla siebie jak najwięcej, dowiedzieć się jak najwięcej, nawet jeśli moje myśli i poglądy będą odbiegać diametralnie od innych. To jest moje życie, pojawiałam się na ziemi właśnie w tym czasie, miejscu i przestrzeni i chcę to wykorzystać. Muszę szukać odpowiedzi na moje pytania, to jest jak narkotyk, jak powietrze - bez tego umieram.

0 komentarze:

Prześlij komentarz