czwartek, 4 marca 2010

XXI w.

Żyjemy w XXI wieku. Mamy zaawansowaną technologię. W ciągu ostatnich 100-200 lat rozwój naszej cywilizacji nabrał rozpędu. Wszystko wyglądało by pięknie, gdybym nie to, że postęp dotyczy tylko rozwoju cywilizacji w sensie technologicznym - nie moralnym. Jesteśmy tymi samymi ludźmi którzy wieki tamu palili czarownice na stosie, czy organizowali wyprawy krzyżowe. Wystarczy rozejrzeć się wokół, poobserwować i posłuchać niektóre osoby i ma się wrażenie, że w istocie tak jest. Popełniamy wciąż te same błędy i mentalnie nie wyszliśmy jeszcze ze średniowiecza. Być może postęp cywilizacyjny nastąpił zbyt szybko...
Jeśli spojrzymy wstecz, zobaczymy straszne mordy i niesprawiedliwość. Niewolników traktowanych dosłownie jak rzeczy, których można zabijać jeśli ma się taką ochotę. Wojny gdzie morduje się ludzi a głowy zatyka na pale. Ścinanie głów przy pomocy gilotyny. Tortury na podstawie oskarżeń o czary... Można powiedzieć "to przeszłość ci ludzie byli nie normalni" lub coś w tym stylu, ale z biegiem historii okrucieństwo nie stawało się oznaką przeszłości. Spójrzmy chociażby na XX w. - dwie najokrutniejsze w historii wojny światowe...
Mentalnie nic się nie zmieniliśmy. Zmieniło się prawo, zabrania się zabijania, są za to surowe kary, ale my wciąż jesteśmy tacy sami. Wciąż szukamy nowych czarownic... Boimy się nowości nie umiemy zaakceptować inności. Myślę, że to wszystko wina tego w jaki sposób postrzegamy świat i innych ludzi. Np. w dzisiejszym świecie (nie chcę teraz nikogo wprowadzać w błąd więc nie powiem dokładnie w jakim kraju) w jakimś kraju wiesza się osoby homoseksualne. Dla mnie oczywiste jest, że to zwykłe zabijanie, ale chcę się skupić na czymś innym. Mianowicie na tym, że zapewne teraz znalazło by się trochę osób, które powiedziałyby "bardzo dobrze, szkoda, że u nas tego nie wprowadzą". I w tym momencie załamują mi się ręce...
XXI w. ... Mamy zabawki, które mogą zmieść z powierzchni Ziemi największe miasta, niebezpieczne zabawki, tym bardziej, że emocjonalnie dalej siedzimy w piaskownicy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz